„Nie może tak być, że nie staje się wiadomością dnia fakt, iż z wyziębienia umiera starzec zmuszony, by żyć na ulicy, natomiast staje się nią spadek na giełdzie o dwa punkty
„Nie może tak być, że nie staje się wiadomością dnia fakt, iż z wyziębienia umiera starzec zmuszony, by żyć na ulicy, natomiast staje się nią spadek na giełdzie o dwa punkty. To jest wykluczenie. Nie można dłużej tolerować faktu, że wyrzuca się żywność, podczas gdy są ludzie cierpiący głód. To jest nierówność społeczna. Dzisiaj wszystko poddane jest prawom rywalizacji i prawu silniejszego, gdzie możny pożera słabszego” – czy to głos jakiegoś słynnego lewicowego filozofa, tekst ustawy o wykluczeniach społecznych, czy też może fragment manifestu rewolucjonistów? Otóż nie! – to słowa papieża Franciszka napisane w adhortacji Evangelii gaudium. To głos zwierzchnika Kościoła Katolickiego, którego jednym z trzech zadań zgodnych z jego naturą jest posługa miłości (diakonia). Dzieło charytatywne jest wpisane w plan działania Kościoła tak silnie, jak DNA jest wpisane w ludzki genom.
Kościół od zawsze stoi na stanowisku, że aby jego misja była realizowana musi zostać wcielona – podobnie jak logos stał się ciałem. Tu nie ma kompromisów. Wiara jest widoczna w uczynkach, albo nic nie może potwierdzić, że jest prawdziwa. Miłość, obok kontemplacji, zakłada działanie i to na szczególnym obszarze – tam, gdzie sprawy mają się źle, a nawet układają się bez nadziei na rychłe rozwiązanie. Przykładanie miary miłosiernego Samarytatnina do siebie jest ważnym elementem działalności wierzących. Kościół – jako instytucja stara się stać na straży wykluczonych, opuszczonych, umierających, a także zrozpaczonych i zapominanych. To Ci ostatni tego świata – w jego oczach stają się najważniejsi, ponieważ hierarchia aksjologiczna jest odwrotnie proporcjonalna od tej, którą zwykło się przyjmować w naszej codzienności.
A jak sprawy mają się w Polsce? „Raport z pierwszego ogólnopolskiego badania kościelnych instytucji oraz organizacji charytatywnych” pokazuje, że Kościół obok państwa stanowi najważniejszy ośrodek dzieł charytatywnych. Nie mówimy tu o jakimś NGOsie, który wspomaga państwo w niektórych funkcjach. Nie! Nie bez przyczyny badania pokazują, że kościół instytucjonalny stanowi równoważną dla państwa część systemu pomocy potrzebującym, a nawet zastępuje go w tych miejscach, do których państwo zupełnie nie sięga. Można postawić tezę, że gdyby nie Kościół – połowa z potrzebujących w Polsce przestała by otrzymywać pomoc. Nie mówimy tu zatem o tym jaka duża jest skala – a raczej należy zauważyć, że bez tej działalności wspólnota w sposób zasadniczy byłaby pozbawiona podstawowej opieki na wielu polach i wymiarach.
Sprawa tu nie idzie o kilka organizacji, które wypełniają niemalże instytucjonalną rolę w tworzeniu dziel charytatywnych – choć ich znaczenie jest nie do przecenienia. Instytucja Kościoła opiera się o tysiące parafii, przy których dzieją się rzeczy wręcz niebywałe w perspektywie skali całej Polski. Często niezauważalna praca, owocuje ocalonym życiem, uratowaniem zdrowiem czy perspektywą wyjścia z ubóstwa, wbrew czarnemu PR-owi tworzonego najczęściej przez krytyków z lewej strony. Liczne akcje charytatywne, okna życia, domy samotnych matek, domy opieki nad upośledzonymi czy tworzenie przestrzeni dla samopomocy – są niezbywalnym elementem współczesnego krajobrazu. Oczywiście – można zarzucić tu wiele słabemu nagłośnieniu tego typu pomocy i jej skali, ale czy rzeczywiście można stawiać oskarżenie wobec cichej regularnej roboty, która dzieje się w zaciszu parafialnych ścian? Czy tylko wielkie akcje mają sens, czy też swoista pozytywistyczna praca przywracania ludzi w potrzebie na powrót społeczeństwu?
W tym numerze chcemy pochylić się nad tym fenomenem ukrytej dobroci, która choć nie noszona na czerwonych sztandarach, daleko bardziej zmienia losy zwykłych ludzi dotkniętych realnym wykluczeniem. W centrum uwagi stawiamy pytania o to jak wygląda dziś panorama pomocy Kościoła, jakie są jej przejawy. Co stanowi największe wyzwanie dla niesienia misji charytatywnej? Co ten obraz mówi o nas samych?
Jan Czerniecki
Redaktor naczelny
Czy podobał się Państwu ten tekst? Jeśli tak, mogą Państwo przyczynić się do publikacji kolejnych, dołączając do grona MECENASÓW Teologii Politycznej Co Tydzień, redakcji jedynego tygodnika filozoficznego w Polsce. Trwa >>>ZBIÓRKA<<< na wydanie kolejnych numerów naszego tygodnika w 2024 roku. Każda darowizna ma dla nas olbrzymie znaczenie!
Redaktor naczelny Teologii Politycznej Co Tydzień. Wieloletni koordynator i sekretarz redakcji teologiapolityczna.pl. Organizator spotkań i debat. Koordynował projekty wydawnicze. Z Fundacją Świętego Mikołaja i redakcją Teologii Politycznej związany od 2009 roku. Pracował w Ośrodku Badań nad Totalitaryzmami im. Witolda Pileckiego oraz Instytucie Pileckiego. Absolwent archeologii na Uniwersytecie Warszawskim.